Jakub chorował na nieoperacyjny, złośliwy nowotwór mózgu. W dniu swoich czternastych urodzin trafił do szpitala i przez półtora roku był leczony chemioterapią i radioterapią w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Gdy ze strony onkologów możliwości leczenia się wyczerpały, został objęty opieką Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci. Przez półtora roku Jakub był dzieckiem leżącym z niedowładem czterokończynowym. Był codziennie rehabilitowany, karmiony sondą, oddychał za pomocą rurki tracheotomijnej. Kuba bardzo lubił muzykę. Kiedy jeszcze mógł chodzić i mówić, bardzo interesował się autobusami i busami. Znał na pamięć numery rejestracyjne samochodów całej rodziny, nauczycieli i pracowników Hospicjum. Powiedział kiedyś, że jeśli przeżyje tę chorobę to zostanie kierowcą autobusu. Przez cały czas trwania choroby, nigdy nie poskarżył się dlaczego to właśnie ja jestem chory. Jakub był naszym siłaczem i bohaterem. To On dawał nam siłę do walki!
– Mama Aneta B.